Po półtora roku ciągłej pracy i oszczędzania, wiedzieliśmy, że naszym największym priorytetem po przyjechaniu do Tajlandii, będzie dotarcie na jakąś rajską wyspę, na której zupełnie odetniemy się od świata na kilka dni. Naszą potrzebę relaksu i totalnego odpoczynku wzmogła dodatkowo pełna adrenaliny przeprawa przez tajlandzką dżunglę, która do najłatwiejszych nie należała. Potrzebowaliśmy ciepłej kąpieli, odpoczynku i drinka z palemką. No tak, tylko gdzie jechać, skoro wysp w Tajlandii jest tak wiele? Nasz wybór padł na niewielką, ale niezwykle rajską wysepkę Koh Phayam.
KTÓRĄ TAJLANDZKĄ WYSPĘ WYBRAĆ?
Nasza decyzja została podjęta już w Polsce, w przeciwieństwie do reszty trasy, którą spontanicznie planowaliśmy. Wiedzieliśmy, że chcemy odpocząć na spokojnej, małej wysepce, bez tłumów, imprez i hałasu. Jeden z artykułów napisanych przez Anię i Krzyśka z bloga Umiem Podróże przekonał nas o tym, że Koh Phayam jest dla nas idealnym wyborem.
DLACZEGO KOH PHAYAM?
Ta malutka wyspa o powierzchni zaledwie 17,5 km2 ma do zaoferowania przepiękne plaże, pyszne jedzenie i ciszę, której wyjątkowo potrzebowaliśmy po pobycie w gwarnym Bangkoku. Nie ma tu bankomatów, dostęp do prądu jest tylko w odpowiednich godzinach, a benzynę kupuje się w butelkach po wodzie mineralnej. Tak, właśnie w takim miejscu chcieliśmy się znaleźć!
CO WARTO ZROBIĆ NA WYSPIE?
Zanim przejdziemy do porad praktycznych, wrzucamy kilka zdjęć obrazujących co ciekawego Koh Phayam ma do zaoferowania. Wszystkie najważniejsze miejsca, wraz z krótkim komentarzem, zaznaczyliśmy na mapce, którą znajdziecie w dalszej części tego wpisu.
ZJEŚĆ ŚNIADANIE NA PLAŻY
Za śniadanie na plaży zapłacicie odpowiednio drożej, ale przynajmniej raz zafundujcie sobie taki luksus. Kawa o poranku z takim widokiem smakuje zupełnie inaczej!
ZWIEDZIĆ KOH PHAYAM
Koh Phayam jest małe, możecie objechać wszystkie plaże w jeden dzień. Zróbcie to, ponieważ ta niewielka wysepka obfituje w wiele pięknych zakątków.
WYBIERZCIE SIĘ DO HIPPY BARU
Gdy zapytacie lokalnych co warto zwiedzić na wyspie, wszyscy jednogłośnie poradzą: musicie zobaczyć Hippy Bar! Faktycznie, miejsce to robi wrażenie. Knajpa prowadzona jest przez hippisów z prawdziwego zdarzenia, a, żeby tu dotrzeć, musicie przejechać przez dżunglę. Wybudowana w formie wielkiego, drewnianego statku jest największą atrakcją Koh Phayam. Macie do wyboru kilka pięter, na których wypijecie przyjemnie zimne piwko i nie tylko. My oczywiście wdrapaliśmy się po stromych schodkach na samą górę, a widok na morze i rajskie ptaki dookoła wynagradzały nam upał, jaki panował na najwyższym piętrze łajby.
LENIUCHOWAĆ
No Ameryki, to tutaj nie odkryliśmy, co? 😉 Plażujcie, wypijcie drinka z palemką i szalejcie w wodach Morza Andamańskiego!
Za to wieczory na Koh Phayam dostarczą Wam solidną dawkę wyciszenia i relaksu…
JAK DOTRZEĆ NA WYSPĘ?
Na wyspę można dotrzeć z miejscowości Ranong na dwa sposoby. Pierwszym jest przeprawa promem, tzw. slow boat (koszt. 200 THB/os., czas podróży 2 godziny). Druga opcja to skorzystanie z szybkiej łodzi motorowej, tzw. speed boat (koszt. 350 THB/os., czas trwania 45 minut). My wybraliśmy dwugodzinny prom i bardzo Wam tą opcję polecamy. Pooglądacie sobie widoki, zrelaksujecie się, a samo oczekiwanie na dopłynięcie do wyspy tylko spotęguje Wasze doznania na miejscu. Obserwowaliśmy turystów, którzy skorzystali z szybszej wersji transportu i zastanawialiśmy się tylko jak tam ich kręgosłupy (łódź skacze po falach jak szalona).
UWAGA: speed boat kursuje tylko w wysokim sezonie (listopad-kwiecień). Ostatni slow boat wyrusza na wyspę o 14:00, pamiętajcie o tym planując podróż (my nie zdążyliśmy i mieliśmy średnią przyjemność zostać na noc w miejscowości Ranong). Aktualny rozkład jazdy promów i łodzi znajdziecie na tej stronie.
CZYM PORUSZAĆ SIĘ PO KOH PHAYAM?
Koh Phayam to miejsce z zaledwie kilkoma wąskimi, asfaltowymi (lub nie) dróżkami. Najwygodniejszym środkiem transportu jest skuter, który wypożyczycie w wielu miejscach na wyspie (u nas 450 THB/os.). Inne opcje to rower, lub piesze wędrówki. Ruch samochodowy zupełnie nie istnieje. Przejechanie skuterem z jednego końca wyspy, na drugi zajmuje kilka minut. Pomimo, że to miejsce nie jest duże, polecamy wynająć skuter, ewentualnie rower. Kilka razy dziennie będziecie mieć potrzebę „załatwienia czegoś” (np. podjechać do ulubionej knajpki na obiad, oddać ubrania do pralni, zobaczyć plażę po drugiej stronie wyspy, czy zrobić zakupy w sklepie). Uwierzcie nam, nie chcecie tracić czasu na spacery po asfaltowych ścieżkach. Lepiej spędzić te chwile na plaży.
Aby zobrazować Wam „ogrom” Koh Phayam, przygotowaliśmy specjalną mapkę, na której zaznaczyliśmy wszystkie przydatne i ciekawe miejsca. Mapkę w większej wersji możecie zobaczyć tutaj.
NOCLEGI NA WYSPIE
Jeśli pobyt na Koh Phayam planujecie w wysokim sezonie (listopad-kwiecień), polecamy zarezerwować nocleg online. My tego nie zrobiliśmy, stwierdzając, że skoro wypożyczymy skuter, możemy objechać całą wyspę, zapytać o ceny, znaleźć najładniejszą plażę i w jej otoczeniu poszukać pięknego bungalowu z widokiem na morze. Brzmi idealnie? Jakież było nasze rozczarowanie, gdy przy każdym kolejnym sprawdzanym miejscu dowiadywaliśmy się, że nie ma wolnych miejsc, lub są, ale nie na nasz budżet. Objechaliśmy większość wyspy, sprawdziliśmy wiele miejsc, aby ostatecznie zdecydować się na Aow Yai Bungalows.
Nie, to nie był nasz bungalow 🙂 Ten powyżej był z klimatyzacją, tuż przy plaży, w pierwszym rzędzie. Nasz był w rzędzie trzecim, bez klimy, ale też na wypasie:
Musicie wiedzieć, że z pobytu w tym ośrodku byliśmy bardzo zadowoleni, a piękny bungalow, w którym mieszkaliśmy był najładniejszym bungalowem, w którym dane nam było mieszkać (i jednym z niewielu miejsc na wyspie, gdzie dostęp do prądu jest 24h/dobę). Czysty, obszerny i zadbany znajdował się w trzecim rzędzie od morza, więc siedząc na tarasie widzieliśmy plażę, notabene, bardzo ładną i szeroką. Obsługa miła i pomocna. Jedyne, co chcemy zaznaczyć, to fakt, że na Koh Phayam znajdziecie tańsze bungalowy (za 400-500 THB/bungalow/noc), nawet takie tuż przy plaży. My nie mieliśmy wyboru i za pobyt w Aow Yay Bungalows zapłaciliśmy 1000 THB/bungalow/noc, co znacznie przekraczało nasz wstępnie założony budżet.
GDZIE SIĘ ŻYWIĆ?
Koh Phayam oferuje szeroki wachlarz knajpek, do których możecie się wybrać. Pomimo dostępnej restauracji w naszym ośrodku, na posiłki jeździliśmy skuterem w głąb lądu, ponieważ jedzenie przy stoliku bez widoku na morze jest dużo tańsze 🙂 Mamy dla Was dwie propozycje miejsc, gdzie na pewno dobrze zjecie:
1. „U BABUSZKI”
To nasz absolutny faworyt! Bywaliśmy tu dwa, a czasem nawet trzy razy dziennie. Nie mamy pojęcia jak ta knajpa naprawdę się nazywa, ale ze względu na przesympatyczną właścicielkę, która codziennie nam gotowała ochrzciliśmy to miejsce „U Babuszki”. To typowa garkuchnia na świeżym powietrzu z kurami chodzącymi dookoła i leniwie śpiącymi kotami. Porcje są duże, wszystko na świeżo przygotowywane i naprawdę pyszne! A co najważniejsze, bardzo tanio! Nasz najdroższy obiad kosztował 70 THB (ok. 7 zł), a zazwyczaj za dwa duże posiłki płaciliśmy 100 THB (ok. 10 zł). Poniżej zdjęcia knajpki oraz Babuszki, a dokładną lokalizację zaznaczyliśmy na mapce (wyspa jest tak mała, że samo zdjęcie i tak wystarczy, aby bez problemu znaleźć to miejsce).
2. CHAI CHAI HOME
To bardzo przyjemna wegetariańska knajpka urządzona w hippisowskim stylu. Bardzo obszerne menu, dania zamawia się, wypełniając specjalną karteczkę. Procedura zapisywania symboli wybranych dań jest nieco skomplikowana i na pewno zmniejszylibyśmy ilość dań do wyboru, jednak zamówione dania podbiły nasze kubki smakowe, dlatego polecamy to miejsce. Czekając na swój posiłek możecie zainspirować się setkami złotych myśli, wypisanych wszędzie dookoła. Pyszne jedzenie, miejcie jednak na uwadze fakt, że dwukrotnie droższe, niż „U Babuszki” 🙂 W Chai Chai Home za obiad dla dwóch osób zapłacicie w okolicach 300 THB (ok. 30 zł). Miejsce to również zaznaczyliśmy na mapie.
CZY WARTO WYBRAĆ SIĘ NA KOH PHAYAM?
Jeśli ktokolwiek z Was ma w planach wyjazd do Tajlandii, ostrzegamy: wybór wysp jest ogromny. Prawdopodobnie będzie to Wasz największy dylemat, każdy chce przecież trafić na tą najpiękniejszą. Koh Phayam nie jest typowym rajem z palmami, który możecie zobaczyć na zdjęciach promujących Tajlandię. Znajdziecie tu jednak ciszę i spokój, a jeśli udacie się na mniejszą plażę, będzie ona na Waszą wyłączność. W większości miejsc prąd nie jest dostarczany 24h/dobę, co również jest swego rodzaju odpoczynkiem od cywilizacji. Jeśli postanowicie się tu wybrać, pamiętajcie, żeby wziąć ze sobą gotówkę (nie ma bankomatów). Podsumowując, dla nas Koh Phayam miała być odskocznią od gwarnej Azji i… spełniła swoją rolę!
INNE WPISY Z TAJLANDII:
Agata & Krzysztof Cieślak
Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, które ponad wszystko uwielbia podróżować. Naszym założeniem jest maksymalne korzystanie z życia, zanim się zestarzejemy. Podróżujemy raczej niskobudżetowo, nie dlatego, że to takie modne. My po prostu tak lubimy, a poranna kawa najbardziej smakuje nam przy namiocie, w plenerze.
O NAS | WSPÓŁPRACA | KONTAKT
Super opis z praktycznymi wskazówkami. Czy na Koh Phayam dotarliście bezpośrednio z Khao Sok ?
Cześć Janusz, dzięki za miłe słowo! 🙂 Na Koh Phayam dotarliśmy z Khao Sok, ale w następujący sposób: Khao Sok – Takua Pa (autobus), Takua Pa – Ranong (autobus), Ranong – Koh Phayam (prom – u nas slow boat). 🙂