Nasz ostatni obszerny poradnik o ubezpieczeniach podróżnych bardzo przypadł Wam do gustu, więc postanowiliśmy rozszerzyć temat i poruszyć także kwestię ubezpieczeń turystycznych dla dzieci. Ponieważ sami nie jesteśmy rodzicami w realizację tego projektu zaangażowaliśmy wielu naszych znajomych posiadających potomstwo. Poprosiliśmy ich, aby zdradzili, jakie mają wątpliwości i pytania dotyczące polis turystycznych dla dzieci. Na co warto zwracać uwagę ubezpieczając dziecko na podróż i czym taka polisa powinna różnić się od tej przeznaczonej dla dorosłego? Do rozmowy zaprosiliśmy eksperta TUiR „WARTA” S.A. panią Dorotę Dziubałko, która odpowie na wszystkie pytania, a także wyjaśni, jak zachowywać się w danej sytuacji, która może się wydarzyć podczas podróży. Nieważne, czy lecisz z niemowlakiem w tropiki, wysyłasz dziecko na obóz narciarski lub jedziecie na samochodową wyprawę po Polsce – w poniższej rozmowie pytamy o wszystko, co warto wiedzieć w temacie ubezpieczeń podróżnych dla dzieci oraz rodzin podróżujących z dziećmi.
SPIS TREŚCI
PYTANIA DO EKSPERTA
Dorota Dziubałko: Tak jak przy każdym ubezpieczeniu, tak i przy ochronie kupowanej dla dziecka najistotniejsza jest wysokość sumy ubezpieczenia oraz jego zakres. Pamiętajmy, że im wyższe kwoty na koszty leczenia i transport, do których ubezpieczyciel obejmuje ochroną, tym lepiej.
Dobre ubezpieczenie powinno przede wszystkim pokrywać koszty związane z: pobytem i leczeniem w szpitalu, wizytami lekarskimi, badaniami medycznymi, zabiegami i operacjami zleconymi przez lekarza, leczeniem stomatologicznym czy kosztami zakupu leków i środków opatrunkowych. Warto też aby ubezpieczenie pokrywało koszty kontynuacji leczenia po powrocie do Polski, czy możliwość natychmiastowego dojazdu do dziecka, jeśli na przykład znajdzie się ono w szpitalu.
DD:
- wizyta dziecka u dentysty w Hiszpanii: koszt między 800 – 2500 zł,
- złamanie nogi na nartach w Austrii i transport do szpitala: 13 000 – 19 000 zł,
- ostre zatrucie pokarmowe dziecka w krajach tropikalnych i kilkudniowa hospitalizacja: 15 000 – 25 000 zł,
- wypadek samochodowy w Niemczech i konieczność natychmiastowego sprowadzenia dziecka do kraju stałego pobytu: 30 000 – 75 000 zł.
DD: Niestety nadal nie wymyślono rozwiązania, które uchroni nasze dzieci przed nieostrożnością, niefrasobliwością. Tym bardziej nie zapewni nam tego polisa ubezpieczeniowa. Każdy kto ma dziecko jest zapewne świadomy, jak nieprzewidywalne są dzieci.
Polisa natomiast powinna dawać poczucie bezpieczeństwa, ochrony i pomocy – tak aby rodzic pakując walizkę mógł z pewnością w głosie powiedzieć: „Popatrz, a to jest Twoje ubezpieczenie. Jeśli cokolwiek Ci się stanie oni przyjdą Ci z pomocą. Nie musisz się niczego obawiać.”
Dlatego w moim odczuciu ważne jest, aby wykupiona dla dziecka polisa zawsze zapewniała pokrycie kosztu transportu, operacji i hospitalizacji i odbywało się to bezgotówkowo. Dodatkowo rodzic powinien mieć możliwość natychmiastowego przyjechania do dziecka i wspierania go na miejscu w chorobie czy po wypadku. Zagwarantowana powinna być również pomoc tłumacza.
Bardzo ważną kwestią są także następstwa chorób przewlekłych. Pamiętajmy, aby nasze ubezpieczenie uwzględniało taki zakres, szczególnie gdy dziecko choruje na astmę, ma silne alergie czy padaczkę. Niewielka część firm, w tym np. Warta, taki zakres umieszcza już w podstawowej wersji ubezpieczenia.
Niezwykle ważny jest też sposób organizacji pomocy. Dobre ubezpieczenie powinno zapewniać sprawnie działający zespół assistance (najlepiej 24/7/365), będący w stałym kontakcie z rodzicami, jasno informujący, jakie procedury medyczne będą stosowane, co jak i kiedy zostanie zorganizowane. Ale generalnie polisy dla dzieci nie różnią się znacząco zakresem od polis dla osób dorosłych – cokolwiek się zdarzy, bez względu na wiek, jako klienci potrzebujemy jednakowej troski i pomocy na najwyższym poziomie.
DD: Nie ma takiej potrzeby. W sytuacji wypadku lub choroby wszyscy potrzebujemy profesjonalnej ochrony ubezpieczeniowej, stojącej na wysokim poziomie. Jednak kupując ubezpieczenie warto sobie odpowiedzieć na pytanie, jakiego ubezpieczenia oczekuję? Czy ma pokryć wszystkie ewentualne koszty, czy tylko ich część? Należy pamiętać, że dobre ubezpieczenie podróżne to także Odpowiedzialność Cywilna i NNW. Tu też warto pomyśleć o wysokiej sumie ubezpieczenia, pasującej do kierunku naszej podróży.
DD: Obecne ustawodawstwo wyklucza stosowanie kruczków czy niedomówień w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia. Na firmy ubezpieczeniowe nałożone są obowiązki jasnego i rzetelnego formułowania OWU. Oznacza to uczciwe i profesjonalnie postępowanie, zgodne z najlepiej pojętym interesem podróżujących osób.
Dodatkowo obowiązkowe jest przygotowywanie tzw. karty IPID, w której firma ubezpieczeniowa wskazuje zwięźle i w przystępny sposób zakres ochrony oraz ewentualne wyłączenia. Dzięki niemu klient łatwiej może ocenić, czego może się spodziewać i za co ubezpieczyciel nie odpowiada.
HISTORIE Z ŻYCIA WZIĘTE I PORADY EKSPERTA
CHOROBA TROPIKALNA U DZIECKA
Jesteśmy w Tajlandii, a nasze dziecko zostało ugryzione przez małpę. Czy ubezpieczenie turystyczne pokryje koszty wizyty lekarskiej oraz niezbędnych badań i leczenia wścieklizny?
DD: Niestety na wściekliznę nie wymyślono jeszcze leku, dlatego turyści udający się do krajów o wysokim ryzyku zagrożenia chorobą (Indie i inne kraje tropikalne) powinni się zaszczepić, zwłaszcza jeśli planują aktywny wypoczynek: jazdę na rowerze, biwakowanie czy trekking. To powinno być elementem profilaktyki i planowania podróży.
W sytuacji potencjalnego zagrożenia wścieklizną szczepienie nie zwalania od konieczności przyjęcia surowicy i wykonania szczepienia przeciw wściekliźnie zaraz po ugryzieniu przez dzikie zwierzę. Powoduje ono jednak, że liczba koniecznych dawek szczepionki jest znacznie mniejsza.
Koszty leczenia w ubezpieczeniu powinny jednak uwzględniać wszystkie niezbędne procedury medyczne ratujące życie lub zdrowie przy tej chorobie. Trzeba pamiętać, że turysta najczęściej zmuszony jest do przerwania podróży oraz udania się do kraju, gdzie może kontynuować leczenie. To też może być objęte ubezpieczeniem.
Czy warunkiem pokrycia kosztów leczenia choroby tropikalnej u dziecka jest jego wcześniejsze zaszczepienie przeciwko takiej chorobie? A co w przypadku dengi, czy malarii, na które nie ma szczepień?
DD: Warto zwracać uwagę na to, aby leczenie chorób tropikalnych nie było wyłączone z zakresu ubezpieczenia. Właśnie dla przypadków takich jak malaria czy denga leczenie chorób tropikalnych, hospitalizacja, czy podawanie leków powinno być w zakresie ubezpieczenia, które zabieramy w podróż.
RODZICE POD WPŁYWEM
Jesteśmy na all inclusive w Grecji. Razem z mężem z chęcią wypilibyśmy sobie drinka do kolacji. Czy jeśli w tym czasie coś stanie się naszemu dziecku, to ubezpieczalnia wypłaci odszkodowanie? Słyszeliśmy, że dostępne są jakieś dedykowane klauzule do ubezpieczeń turystycznych dotyczące spożycia alkoholu, na czym one polegają?
DD: Najwłaściwsza odpowiedź byłaby: „To zależy… jakie odszkodowanie macie na myśli – NNW, OC czy KL?”. Ważne jest sprawdzenie, czy dane ubezpieczenie i w jakim zakresie posiada ochronę po spożyciu alkoholu.
Ważne jednak jest to, że klauzule wyłączające odpowiedzialność ubezpieczyciela dotyczą osób pod wpływem alkoholu – zatem osób dorosłych spożywających alkohol – nie ich dzieci. W takiej sytuacji koszty leczenia dziecka zostaną pokryte. Nie ma związku pomiędzy urazem doznanym przez dziecko a wypiciem drinka przez rodzica.
DZIECKO U STOMATOLOGA
Nasze dziecko jest na koloniach we Włoszech i bardzo boli je ząb. My jesteśmy w Polsce, a nasza pociecha panicznie boi się wizyt u stomatologa. Czy w przypadku ubezpieczeń turystycznych dla dzieci jest szansa na skierowanie poszkodowanego do „dziecięcego” dentysty z odpowiednim podejściem?
DD: W sytuacji nagłego zachorowania, w tym bólu zęba, pacjent jest kierowany do placówki najbliższej miejsca pobytu, mogącej udzielić właściwej pomocy. Na pewno lekarz ten uczyni wszystko aby dziecko czuło się bezpiecznie i komfortowo.
Należy pamiętać, że z dzieckiem będzie opiekun kolonijny i to z nim trzeba uzgodnić lub uprzedzić o specjalnych wymaganiach dziecka (wpisując je w kartę kwalifikującą na kolonie), aby w sytuacji bólu zęba wiedział, jak ma postępować. Warto również przed wyjazdem udać się do stomatologa, zaleczyć wszystkie zęby i nie narażać dziecka na niepotrzebny stres.
RODZIC W KARETCE?
Dziecko ulega poważnemu wypadkowi, potrzebny jest transport karetką. Czy jeden z rodziców może pojechać razem z dzieckiem w karetce? Podobne pytanie w sytuacji transportu helikopterem. Czy taki transport rodzica również jest pokrywany z ubezpieczalni?
DD: Brak jest bezpośrednich uregulowań prawnych związanych z transportem sanitarnym dziecka z rodzicem bądź opiekunem prawnym. Jednak, jeżeli warunki na to pozwalają, możliwe jest, aby rodzic jechał wspólnie z dzieckiem.
W ramach opieki nad dzieckiem możliwy jest transport sanitarny dziecka wraz z rodzicem, chyba że z jakiegoś powodu jest to niemożliwe, np. gdy brakuje miejsca w karetce lub istnieje konieczność wykonywania zabiegów medycznych wewnątrz pojazdu. W takiej sytuacji sanitariusze mogą odmówić zabrania rodzica. Zawsze jednak ubezpieczyciel powinien dążyć do sytuacji, aby rodzić mógł jechać wraz z dzieckiem, z uwagi na komfort psychiczny i poczucie bezpieczeństwa u dziecka.
USZKODZONY WÓZEK
Po wyjściu z samolotu okazało się, że wózek naszego dziecka został uszkodzony w luku bagażowym i nie nadaje się do użytku. Co mamy zrobić? Czy ubezpieczenie turystyczne pokrywa koszty zakupu nowego wózka (bezgotówkowo czy na podstawie rachunków)?
DD: Zgodnie z art. 18 konwencji warszawskiej przewożący odpowiedzialny jest za szkody powstałe w razie zniszczenia, zagubienia lub uszkodzenia przyjętego do ekspedycji bagażu lub towaru, jeżeli zdarzenie, które spowodowało szkodę, miało miejsce podczas przewozu powietrznego. Wózek dziecięcy jest bagażem ubezpieczonego i jeśli został powierzony do przewozu przewoźnikowi lotniczemu, to należy postępować tak, jak w przypadku uszkodzenia walizki – czyli niezwłocznie udać się do specjalnego punktu i zgłosić uszkodzenie w punkcie LOST&FOUND zanim opuścimy strefę przylotu na lotnisku. Punkt LOST&FOUND znajduje się najczęściej poza strefą odbioru bagażu.
Pracownicy lotniska w punkcie LOST&FOUND wydadzą specjalny formularz Property Irregularity Report (PIR), na podstawie którego można złożyć reklamację w liniach lotniczych. Do reklamacji niezbędne będzie dołączenie karty pokładowej.
Uzyskane odszkodowanie powinno pokryć koszt zakupu nowego wózka.
POBYT RODZICA W SZPITALU
Nasze dziecko dostało silnego zatrucia pokarmowego i wymagana jest jego hospitalizacja. Nie chcemy zostawiać naszej pociechy samej w szpitalu w obcym kraju. Czy jedno z rodziców może zostać w placówce z dzieckiem na noc i czy koszty tego pobytu pokryje ubezpieczalnia?
DD: Ubezpieczenie zazwyczaj pokrywa koszty pobytu rodzica przy dziecku w szpitalu. Dużo jednak zależy od przepisów w danej placówce. Jeśli będzie zgoda personelu medycznego i pojawią się dodatkowe koszty, firma ubezpieczeniowa powinna je pokryć. Może też uwzględnić koszty zakwaterowania w hotelu niedaleko szpitala, tak aby rodzic mógł być blisko dziecka przez cały dzień.
DZIECKO NAROZRABIAŁO NA KOLONIACH
Nasze dziecko podczas obozu nieumyślnie uszkodziło a) czyjeś mienie (np. samochód). b) wyrządziło krzywdę drugiemu dziecku z uszczerbkiem na zdrowiu. Co w takich sytuacjach? Czy ubezpieczenie turystyczne uwzględnia takie sytuacje?
DD: Dziecko na koloniach jest pod opieką wychowawców kolonijnych. Ewentualna odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez dzieci spoczywa na nich. Każdy wychowawca ma możliwość zawarcia ubezpieczenia OC obejmującego takie sytuacje.
WYPADEK SAMOCHODOWY
Jesteśmy daleko od domu i mieliśmy wypadek samochodowy. Razem z mężem zostaliśmy najbardziej poszkodowani i wiozą nas do szpitala. Jedyną osobą, która pozostaje przytomna jest nasze dziecko. Kto i gdzie w tym czasie zajmie się dzieckiem? Czy ubezpieczalnia pokryje koszty naszego leczenia i opieki nad dzieckiem, skoro w chwili zdarzenia nie mamy jak poinformować ubezpieczyciela?
DD: Sytuacja, w której dochodzi do utraty przytomności osób poszkodowanych w wypadku, nie wyłącza ochrony ubezpieczeniowej. Warto mieć przy sobie (np. w portfelu) polisę z numerem telefonu do ubezpieczyciela, wtedy osoba postronna, np. pielęgniarka czy lekarz, może ją łatwo znaleźć i powiadomić ubezpieczyciela. Zapisy OWU mówią o tym, że ubezpieczyciela należy powiadomić o zdarzeniu niezwłocznie, co należy czytać jako „bez zbędnej zwłoki”. Jeśli osoby ubezpieczone są nieprzytomne to mogą powiadomić ubezpieczyciela jak odzyskają przytomność i będą w stanie to zrobić. Zgłoszenia może dokonać również osoba postronna; personel szpitala, ratownik.
Warto również rozmawiać z dzieckiem, co powinno zrobić w przypadku takiego zdarzenia? Gdzie przechowujemy odpowiednie informacje? Kogo należy powiadomić?
W takiej sytuacji dzieckiem mogą się zaopiekować osoby udzielające pomocy bezpośrednio po wypadku. Może się też zdarzyć, jeśli wymagałyby tego okoliczności, że pod opieką takiej osoby dziecko zostanie przewiezione do opiekunów (np babci, cioci, wujka). Warto, aby w dokumentach wkleić lub włożyć informację (po polsku i po angielsku) kogo należy powiadomić w opisanym przypadku (nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i prewencji).
Również w paszporcie na ostatniej stronie jest miejsce, aby wpisać dane osoby, którą należy powiadomić w takich właśnie sytuacjach. Warto, aby nie była to osoba z którą się podróżuje.
CHOROBY PRZEWLEKŁE I UCZULENIA
Co w przypadku alergii lub chorób przewlekłych u dziecka? Znane są historie, że na koloniach obsługa “zapomni” o silnym uczuleniu na orzechy i narazi dziecko na niebezpieczeństwo lub nie poda leków na czas w przypadku przewlekłej choroby. Jakie w takich przypadkach są rozwiązania i udogodnienia na rynku ubezpieczeń podróżnych? Czy są zapisy w OWU, na które powinniśmy w tym przypadku w szczególności zwrócić uwagę?
DD: Na początku upewnijmy się, że nasze ubezpieczenie posiada pokrycie kosztów leczenia następstw chorób przewlekłych. Tylko kilka ubezpieczeń w naszym kraju (w tym Warta) posiada ten zakres w standardzie. Jeśli nasza polisa uwzględnia takie sytuacje, nasze dziecko powinno otrzymać niezbędną pomoc np. gdy dostanie reakcji alergicznej po posiłku czy po ukąszeniu przez owada.
Pamiętajmy jednak, że mówimy w tym wypadku o „następstwach”. Czyli jeśli np. dziecko powinno odbyć rutynową konsultację u alergologa w terminie wyjazdu wakacyjnego lub udać się na wizytę w celu przepisania przyjmowanych przez nie leków (bo zapomnieliśmy mu je zapakować lub dziecko nie posiadało wystarczającej ich ilości), ubezpieczenie nie pokryje kosztu takich wizyt.
REAGOWANIE W SYTUACJACH KRYZYSOWYCH
Stało się – dziecko potrzebuje pomocy. Znajdujemy się w obcym kraju, dziecko płacze nam na rękach, rodzice zestresowani, a ze znajomością języka obcego też różnie bywa. Co mamy zrobić? Do której placówki medycznej się udać?
DD: W pierwszym kroku skontaktujmy się z infolinią ubezpieczyciela. Tam konsultanci niezwłocznie wyszukają placówkę lub lekarza, który znajduje się najbliżej miejsca, w którym przebywamy, z uwzględnieniem zgłoszonych potrzeb (np. lekarz pierwszego kontaktu lub lekarz specjalista w placówce medycznej). Następnie zarezerwuje pierwszy możliwy termin wizyty. W kolejnym kroku konsultant poinformuje o terminie i miejscu wizyty, a po jej realizacji skontaktuje się z placówką, która udzielała pomocy, uzyska rachunek oraz dokumentację medyczną lub, jeśli zaistnieje taka konieczność, poprosi o to ubezpieczonego. Na tej podstawie zagwarantuje opłacenie kosztów. Jeśli stan zdrowia klienta będzie tego wymagał, konsultant zorganizuje również transport.
Jeśli rodzice nie znają języka obcego warto w ramach ubezpieczenia mieć usługi tłumacza jęz. angielskiego. Zapis ten zapewnia organizację i pokrycie kosztów pomocy tłumacza w przypadku konieczności udzielenia pomocy klientowi w związku z nagłym zachorowaniem lub nieszczęśliwym wypadkiem objętym ochroną ubezpieczeniową. Warta zapewnia telefoniczną pomoc tłumacza języka angielskiego w zakresie koniecznym do realizacji pomocy medycznej.
Czy koszty leczenia zostaną pokryte bezgotówkowo, czy mamy coś na miejscu płacić?
DD: Zazwyczaj koszty leczenia są pokrywane bezgotówkowo. Jeśli jednak będzie potrzeba zapłacenia za np. wizytę z własnej kieszeni, zabierzmy ze sobą rachunek lub fakturę potwierdzające poniesione koszty (pomocy medycznej, badań, przepisanych przez lekarza leków, środków ortopedycznych). Na ich bazie ubezpieczyciel zwróci wydane pieniądze po powrocie do Polski.
Co, jeśli dziecko jest na wakacjach bez nas? W jaki sposób możemy zdalnie mu pomóc i jak reagować?
DD: Przede wszystkim starajmy się współpracować zarówno z konsultantami na infolinii jaki i osobami, które sprawują opiekę nad dzieckiem. Skorzystajmy również z usługi assistance „odwiedziny ubezpieczonego przez osobę wskazaną”, która zapewnia możliwość dojechania do dziecka i sprawowania nad nim opieki np. w szpitalu, w którym się znalazło.
Jakie są najczęstsze błędy popełniane przez rodziców w sytuacjach kryzysowych, które mogą wpłynąć na nieprzyznanie odszkodowania?
DD: Do najczęstszych błędów, jakie popełniają rodzice w sytuacjach kryzysowych zaliczyłabym:
- Brak kontaktu z infolinią (np. z uwagi na wysokie koszty połączeń telefonicznych). W takich sytuacjach warto zakupić kartę lokalnego operatora, korzystać z kontaktu mailowego lub przez messengera – pomaga to uniknąć nieporozumień i stresu związanego z niedomówieniami.
- Brak dokumentów umożliwiających zwrot należności za udzielone świadczenie (o ile rodzice sami opłacili koszty leczenia).
Mamy nadzieję, że porady p. Doroty Dziubałko pomogą Wam w doborze odpowiedniego ubezpieczenia turystycznego dla dziecka oraz uchronią przed popełnianiem błędów i niepotrzebnym stresem w przypadku przykrego zdarzenia losowego. Jeśli macie jakiekolwiek pytania, dajcie znać w komentarzach, w miarę możliwości postaramy się pomóc.
Powyższy poradnik powstał we współpracy z TUiR „WARTA” S.A., wiodącym na rynku ubezpieczycielem, posiadającym elastyczną ofertę ubezpieczeń dla podróżujących WARTA Travel.
WPISY, KTÓRE MOGĄ SIĘ PRZYDAĆ:
Agata & Krzysztof Cieślak
Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, które ponad wszystko uwielbia podróżować. Naszym założeniem jest maksymalne korzystanie z życia, zanim się zestarzejemy. Podróżujemy raczej niskobudżetowo, nie dlatego, że to takie modne. My po prostu tak lubimy, a poranna kawa najbardziej smakuje nam przy namiocie, w plenerze.
O NAS | WSPÓŁPRACA | KONTAKT
Dla mnie ubezpieczenie na wyjazd to podstawa. Bez niego nie ruszam w drogę 🙂
Bez ubezpieczenia ani rusz. Tym bardziej podróżując z dziećmi. Na szczęście nie musieliśmy jeszcze nigdy z niego korzystać (w trakcie wizyty z dzieckiem w rumuńskim szpitalu wystarczył nam EKUZ).
O, tak! Potrzebne są takie wpisy, taka wiedza! Dzięki! 🙂
Świetny i bardzo potrzebny tekst. Brawo za wyczerpujące potraktowanie tematu. Każdy rodzic/opiekun wybierający się z dzieckiem na wyjazd powinien zapoznać się z tymi informacjami.
Bardzo ciekawy i merytoryczny tekst. Idealny dla rodziców wyjeżdzających z dziećmi. A mnie nurtuje tematyka ubezpieczeń dla psa. Mało się o tym mówi, a pies też potrafi zachorować za granicą i co wtedy?